Trudno tak naprawdę zdefiniować miłość. Można nawet powiedzieć, że jest to zupełnie niepotrzebne, bo każdy znajdzie inne słowa i stworzy inną definicje. Dla jednych będzie to niczym nieprzerwana cisza, w której można usłyszeć wszystko. Dla innych będzie to śmiech tak zaraźliwy, że nie bolą nogi od tańca, a serce ma ochotę nienaturalnie przyspieszać. Po tym ślubie długo jeszcze bolały mnie policzki od uśmiechu, który przez całą noc mnie nie opuścił. Ach i jak on na nią patrzył...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz