Jeszcze długo po tej sesji policzki bolały mnie od uśmiechu. Otrzymałam porządną dawkę energii, uśmiechu i słońca, które tego akurat dnia świeciło prosto w twarz.
Najpiękniejsza w fotografii jest chwila, kiedy spontaniczność zamienia się w cudowną przygodę. Nie potrzeba zbyt wielu słów i dodatków. Miłość jest zdecydowanie najbardziej fotogeniczna.
Zapraszam Was do obejrzenia historii Ady, Pawła i Kuby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz